8/09/2016



Ta sekunda stała się pierwszą, nie ostatnią...


Pierwszą rozpoczynającą całkowicie inne, odmienne życie.

To już nie dziewczynka, lecz kobieta. 
Ma swoje zasady i ten... specyficzny ton.
Dosadny ton, którym wygłasza swoje zdanie.
Wszyscy mają swoje zdanie, ale nie każdy wie co mówi. Z nią jest inaczej. Posiada ogromną świadomość tego co wypływa z jej ust i wdziera się w niewinną duszę każdego śmiertelnika.
Kusi do grzechu niczym rajski wąż.
Żmija, którą zwykli ją nazywać. 
...


Wchodzi do ulubionej knajpy, siada za barem i tradycyjnie wypija czarną kawę.

Dzisiaj jednak nie ma tutaj żadnej monotonii...
Odpala papierosa, upija łyk kawy, i kiedy zaczyna odczuwać przyjemność z danej chwili... .

Przyspieszone bicie serca, epileptyczny ruch powiek, obłąkany śmiech... i ona.
Żmija, którą wychowała na własnym łonie, pozwalając karmić się jej nieskalaną grzechem duszą.
Tej duszy już nie ma. Rodzi się natomiast inna. Znacznie mroczniejsza, podlejsza i niepohamowana. Mająca barwę zachowaną w  odcieniu najgłębszej czerni, wyprutą z wrażliwości.
Ta sekunda stała się pierwszą, nie ostatnią...

Teraz pragnie jedynie kochać i nienawidzić. Śmiać się ludziom prosto w twarz, szyderczym śmiechem niczym diabeł. Gasić gwiazdy swej bezmocy, a zapalać płomień swoich sił.



                   


Pragnie mieć obsesje. Być matką.

Wychować potwora na swoim łonie. Pieścić je i karcić niczym ukochane dziecko...
Wiedząc, że to żmija, którą hoduje na własnej piersi, a która ukąsi ją ostatnim pocałunkiem śmierci.

Nie pouczaj jej, ona wie.

Cii...

N.CH




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz